Wydaje mi sie, ze dobrze byloby uzgodnic, czy ma byc to plac zabaw i tylko, czy plac zabaw wraz z milym dla oka, zadbanym ogrodkiem. Wielokrotnie widzialam jak dzieciaki 6-7 letnie z przyzwoleniem rodzicow walily pilka po wszystkim jak szlo. Na zwrocona uwage odpowiedz niewybredna. Co do wyboru mieszkania mieszkania i wg sasiada Tomi koniecznosci bezwarunkowego akceptowania tego, ze wszystko ma byc podporzadkowane dzieciom, chce przypomniec, ze kupujac mieszkanie na tym osiedlu jsko rodzina z dziecmi tez trzeba bylo sobie zdawac sprawe, GDZIE sie kupuje mieszkanie: z dala od jakiegokolwiek parku, z dala od centrum, na blokowisku polozonym przy najruchliwszej ulicy miasta, bez skrawka zieleni. Przypomne rowniez, ze osoby bezdzietne w takim samym stopniu placa na utrzymanie placu zabaw, zieleni itp jak rodziny z dziecmi. Z reakcji sasisda Tomi wynika, ze jest ok ze placimy, ale bez zadnych praw. Jesli to ma byc 100% plac zabaw, ale uwazam, ze wtedy kazda zlotowka na trawe, kwiaty itp. to pieniadze w bloto.